Gdy zdecydowaliśmy się z mężem tchnąć nowe życie w niszczejący budynek na Placu Niepodległości, postanowiłam, że nic nie będzie tu robione z pośpiechem. To dlatego kształt Aparthotelu Cristina dojrzewał bardzo powoli. Musiałam być pewna, że – zanim zaproszę Państwa na wypoczynek do mojego rodzinnego miasta – atmosfera i wystrój sprzyjać będą uczuciu wszechogarniającego błogostanu. Że będzie to miejsce luksusowe i intymne. Dopracowane w najmniejszych detalach. Z najlepszą możliwą kuchnią. Miejsce, które zapada w pamięć na długo.